Test perkolacyjny jest standardowym, lecz niezwykle ważnym badaniem przepuszczalności gruntu. Trzeba je przeprowadzić przed budową każdego typu instalacji do rozsączania wody w glebie: studni chłonnej czy drenażu przydomowej oczyszczalni ścieków. Od wyniku testu powinna zależeć decyzja o budowie rozsączalnika lub wybraniu innej opcji odprowadzania wody opadowej czy oczyszczania ścieków bytowych. Piszemy o tym, jak przeprowadzić we własnym zakresie test perkolacyjny.
Do wykonania testu perkolacyjnego nie potrzebujemy ani specjalistycznego sprzętu, ani fachowej wiedzy. Wystarczy szpadel, woda i sekundnik oraz diagram do interpretacji wyników.
Badanie przeprowadzamy w miejscu, w którym ma się znaleźć studnia chłonna, kopiec czy poletko rozsączające drenażowej oczyszczalni ścieków. Oto kolejne czynności, które należy wykonać:
Zaleca się, aby przeprowadzić testy minimum trzykrotnie i uśrednić wyniki. Taki zabieg pozwala na uzyskanie możliwie najbardziej wiarygodnych danych na temat chłonności gleby.
Uzyskane w badaniu wartości współczynnika filtracji należy „przetłumaczyć” do postaci rekomendacji dotyczących ewentualnej budowy rozsączalnika czy drenażu. Do tego celu służy klasyfikacja gruntów pod kątem przesiąkliwości (przyjęty został czas wsiąkania całej wody wlanej do dołka testowego):
Jeżeli planujemy oczyszczalnię ścieków typu drenażowego, to najlepiej zbudować ją na glebach klasy B lub C. Są one wystarczająco przepuszczalne i jednocześnie na tyle spoiste, aby zapewnić optymalne warunki dla rozwoju błony bakteryjnej. Nie blokują przepływu ścieków, a jednocześnie są wystarczająco zwarte, aby działać jak filtr. W takich warunkach glebowych można zastosować najprostszy drenaż, bez specjalnych pakietów rozsączających i wymiany gruntu rodzimego na poletku drenażowym.
Grunt klasy A ma tak dużą przesiąkliwość, że zachodzi niebezpieczeństwo przenikania nieoczyszczonych ścieków do wód gruntowych czy naturalnych cieków wodnych. Nie jest to groźne przy rozsączaniu wody np. z przelewu zbiornika na wodę deszczową. Jednak w przypadku budowy drenażu przydomowej oczyszczalni ścieków należy wymienić przynajmniej półmetrową warstwę ziemi rodzimej na bardziej zwartą glebę, np. na mieszankę średniego i drobnego piasku.
Grunty gliniaste i pylaste, czyli klasa D, to poważne przeciwwskazanie do budowy oczyszczalni typu drenażowego. Jeżeli koniecznie chcemy ją posadowić, powinniśmy przygotować pod drenaż kilkudziesięciocentymetrową podsypkę ze żwiru i piasku. W ten sposób stworzymy warstwę filtrującą, która będzie pośredniczyła pomiędzy drenażem a zwartym i mało przepuszczalnym gruntem rodzimym.
Na gruntach klasy E nie należy budować oczyszczalni drenażowych ani rozsaczalników. Nawet wymiana dużej objętości gruntu na bardziej przepuszczalny nie przyniesie oczekiwanego efektu, za to znacząco zwiększy koszty inwestycji. W takich warunkach terenowych optymalnym rozwiązaniem może być oczyszczalnia biologiczna lub zbiornik bezodpływowy.
Poza przepuszczalnością gruntu rodzimego na możliwość budowy rozsączalnika lub oczyszczalni drenażowych bezpośredni wpływ ma poziom wód gruntowych. Nie może on sięgać wyżej niż na odległość 1,5 m od dolnej części rozsączalnika. W praktyce oznacza to, że w wielu przypadkach poletko drenażowe będziemy mogli zlokalizować nie pod powierzchnią ziemi, lecz na specjalnie usypanym kopcu czy np. w naturalnej skarpie. Jest to jak najbardziej wykonalne, lecz znacząco podnosi koszty budowy przydomowej oczyszczalni ścieków.