Poziom oszczędności, związany z wykorzystaniem wód opadowych, może być bardzo różny. Ilość pieniędzy pozostających w budżecie zależy przede wszystkim od tego, czy użytkujesz wysokosprawny system zagospodarowania wody deszczowej czy „łapiesz” deszczówkę do beczki podstawionej pod rynnę. Pokazujemy, ile można zaoszczędzić i komu najbardziej opłaca się użytkowanie deszczówki.
Na wstępie warto zaznaczyć, że wykorzystanie wody deszczowej należy traktować nie tylko w kategoriach ekonomicznych, lecz w równym stopniu etycznych. Stosując nawet najprostsze zbiorniki na wodę deszczową, oszczędzając wodę wodociągową, przyjmujesz stanowisko odpowiedzialności za środowisko naturalne. Podejmując działania eco friendly, możesz zaoszczędzić znaczące kwoty na opłatach za zużycie wody wodociągowej.
Najprostsze zastosowania wody opadowej to podlewanie trawników i ogródka, mycie samochodu, napełnianie basenu na otwartym powietrzu. Bardziej zaawansowane technologicznie systemy zagospodarowania wody deszczowej pozwalają pozyskiwać wodę do spłukiwania toalet, do prania, a nawet do mycia się i celów spożywczych.
Najważniejsze jest zastosowanie wody tam, gdzie użycie oczyszczonej wody wodociągowej jest największe lub nie ma kompletnie uzasadnienia. Doskonałym przykładem są trawniki oraz ogrody kwiatowe i warzywne. Nie ma żadnego uzasadnienia, aby podlewać je metrami sześciennymi wody wodociągowej. Kompletnym absurdem jest też używanie wody pitnej do spłukiwania toalet. Deszczówka po mechanicznym filtrowaniu nadaje się do użycia w domowej instalacji sanitarnej. Jest to rozwiązanie tanie, skuteczne i w pełni bezpieczne.
Nieco więcej wysiłku i większych nakładów na sprzęt oczyszczający wymaga przygotowanie deszczówki do celów higienicznych. Przede wszystkim konieczny jest zbiornik podziemny, odpowiednio zabezpieczony przed zanieczyszczeniami zewnętrznymi. Taki rezerwuar ma zapewnione chłodzenie od gleby oraz odcięcie od światła słonecznego. Dzięki temu nie dochodzi do procesów zakwitania i zagniwania wody.
Średnia cena metra sześciennego wody wodociągowej w Polsce oscyluje wokół kwoty 5 zł (oczywiście może być ona znacznie wyższa). Statystyczny Polak zużywa około 35 m3 wody rocznie. Z tego tylko 2-3% przeznaczone jest do celów spożywczych. Oznacza to, że bez większych nakładów inwestycyjnych deszczówka może zaspokoić większą część zapotrzebowania na wodę użytkową. Oczywiście pod warunkiem, że dysponujesz dachem o odpowiednio dużej powierzchni. Drugim warunkiem jest odpowiednia ilość opadów na danym terenie. To, ile pieniędzy pozostanie w domowym budżecie, zależy od wysokości stawek za zużycie wody wodociągowej.
Najłatwiej pokazać oszczędności z wykorzystania deszczówki na przykładzie podlewania upraw. Zadbany trawnik wymaga średnio 5 l wody/m² na dobę. Ogród warzywny to nawet 20 l wody/m² na dobę. Przy założeniu, że podlewanie jest konieczne przez około 120 dni w roku, metr kwadratowy trawnika wymaga 600 l, a metr kwadratowy ogrodu około 2 tys. litrów wody rocznie. Oznacza to, że do utrzymania trawnika o powierzchni 50 m2 potrzeba 30 tys. litrów, czyli 30 m3 wody. Łatwo policzyć, że koszt podlewania z użyciem wody wodociągowej wyniesie 150 zł.
Średnia opadów w Polsce to 600 mm na m2. Jeżeli masz dach o powierzchni 100 m2 (nie chodzi o powierzchnię dachu, lecz jego rzut prostokątny na płaszczyznę), to w ciągu roku możesz z niego zebrać około 60 m3 wody. Taka ilość zaspokoi zapotrzebowanie większości przydomowych ogródków warzywnych i kwiatowych.
Na zakończenie warto dodać, że opłaty za wodę wodociągową są ściśle związane z opłatami za odprowadzanie ścieków. Jeżeli nie masz licznika odprowadzanych ścieków, to ich ilość jest równa ilości pobranej wody. W praktyce oznacza to, że opłatę za metr sześcienny wody należy przemnożyć przez dwa. To dodatkowy, mocny argument za pozyskiwaniem i użytkowaniem wody deszczowej.